niedziela, 24 czerwca 2018

#33.Bohater Tygodnia

Hejka! Dzisiaj trochę spóźniony Bohater Tygodnia, ponieważ poprzednio pojawił się tylko jeden głos. Zwycięzce wybrałam ja, bo... wszystkie głosy były różne, a więc wygrywa... Adui!
  • W koncepcji miała mieć szpiega na Cudownej Ziemi - Juana, ponieważ doszły ją słuchy, że Anga chce zająć jej tereny. 
  • Dawno nic o niej nie było, więc może odświeżmy sobie jej historię? Adui została osierocona podczas wojny w Zakazanej Ziemi. Znalazła się w Klanie Okrutnych, gdzie zakochał się w niej młody książę - Shetan. Pobrali się, a krótko po tym na świat przyszedł Lunar. Shetan zaczął szkolić syna na przyszłego króla i zaczął obsesyjnie bać się o swoją pozycję. Adui ponownie urodziła, tym razem córeczkę - Salti. Shetan odebrał jej pozycję królowej, a za przeciwstawnie wygnał ją z królestwa. Adui dotarła na Zakazaną Ziemię. Szamanka odkryła, że jest z rodu Kifo, co za tym idzie jest prawowitą dziedziczką tronu.
  • Adui umarła na przełomie sezonu I-II. 
Osobiście nie przepadam za Adui. Znaczy... nie to, że jej nie lubię, ale... to jest jedna z tych postaci, które mega zepsułam. Jej charakter... ona właściwie nie ma charakteru. Raz jest do potęgi zła, potem troskliwa... Pozdrawiam młodszą mnie -.-

❣️Chamska kryptoreklama❣️
Zapraszam was na Sforę Psów Wolności! To mój nowy blog stadny, ponieważ dawno nie bawiłam się w takie rzeczy i chcę do tego choć na chwilę wrócić.
https://sfora-wolnosci.blogspot.com/

niedziela, 10 czerwca 2018

#32.Bohater Tygodnia

Pierwszym Bohaterem Tygodnia po baaardzo długiej przerwie zostaje... Sefu!
  • Sefu miał mieć heterochromię. Jedno jego oko miało być takie jak teraz, a drugie czerwone. 
  • Sefu był wyśmiewany przez rówieśników, ponieważ był bardzo wrażliwy i uważano go za mazgaja. Jednak to się zmieniło.
  • A tu bobo Sefu na specjalne życzenie!
  • W koncepcji jego życie było bardzo krótkie... jednak teraz pożyje sobie dłużej. Chyba *podły uśmieszek*
Nie mam już pomysłu, a muszę jeszcze szybko z Żulem wyjść, wiec... to by było na tyle! Ja Sefcia lubię i szanuję, ponieważ jest on jedynym powodem, dla którego Shani żyje. Sheria by ją już dawno zamordowała.

Jeszcze takie małe info: Od wtorku do soboty jestem w Karpaczu, więc rozdział będzie za 2 tygodnie.
Pozdrawiam!

PS.Czy tylko mi przestały przychodzić powiadomienia o komentarzach na maila? Przez to ciągle muszę sprawdzać na bloggerze i mnie to już wkurza ;-;
Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony